O procesach sądowych mówi się, że ciągną się latami. Czy tak jest w przypadku każdej rozprawy? Ile trwa zazwyczaj np. proces o błąd medyczny? Jeśli zastanawiasz się nad pozwaniem lekarza lub placówki medycznej, dowiedz się, ile może zająć dochodzenie sprawiedliwości!
Polskie sądy ledwo dyszą
Zanim przejdziemy do tego, ile trwają procesy za błędy lekarskie, powinniśmy nakreślić ogólną sytuację w polskich sądach.
Ta stale się pogarsza. Najprościej byłoby winą obarczyć sądy, ale to nie jest ich zła wola, jak mówią sami adwokaci. W polskim sądownictwie zwyczajnie brakuje ludzi do pracy. To sprawia, że procesy z każdej dziedziny prawa się przedłużają.
Nie chodzi jedynie o brak sędziów, ale przede wszystkim pracowników administracyjnych, którzy – jak się mówi – nie chcą pracować za niewielkie stawki.
To oznacza, że nawet jeśli sędzia popchnie sprawę do przodu, wyda jakąś decyzję, zwyczajnie nie będzie komu… wysłać listu. To opóźnia procesy nawet o kilka miesięcy! I tak za każdym razem.
Brakuje również biegłych sądowych, a ci są absolutnie kluczowi w sprawach o błędy lekarskie.
Procesy za błędy medyczne trwają latami
Z doświadczeń adwokatów wynika, że jeszcze kilka lat temu cały proces za błąd medyczny można było zamknąć w ciągu 3 lat w sądzie pierwszej instancji. Dziś tak szybkie tempo jest niemożliwe. Powód został nakreślony wyżej. Ale również należy do tego dołożyć specyfikę procesów za błędy lekarskie. Jak ona wygląda?
Jedna rozprawa pozwala zazwyczaj na przesłuchanie 3-4 świadków. Po niej czeka się na kolejną i to coraz dłużej. Co najmniej pół roku, w większych miastach takich jak Warszawa jest najgorzej. Do tego należy doliczyć czas na opinie biegłych, a tych w procesach za błąd w sztuce lekarskiej jest zwykle więcej niż jeden.
Warto w tym miejscu dodać, że zdarza się, że biegli wydają opinie, które są zwyczajnie nieadekwatne, o niewielkim znaczeniu dla sprawy. A to często właśnie zdanie licznych biegłych decyduje o wyroku.
Nawet później – jeśli wygra pacjent – trzeba się liczyć z apelacją pozwanego, czyli placówki medycznej i zakładu ubezpieczeń. Zanim w ogóle doczeka się rozprawy, będzie musiał uzbroić się w cierpliwość. Czas oczekiwania wynosi przynajmniej rok.
Ale proces nie musi skończyć się w sądzie apelacyjnym, a w tym najwyższej instancji, czyli w Sądzie Najwyższym, gdy np. pozwany zdecyduje się na kasację. Tutaj bez wątpienia bardzo długo się poczeka – kilka lat bez wątpienia.
Podsumowując: gdyby więc oszacować czas przeciętnego procesu – dodać do siebie każdy jego element – to wychodzi z grubsza więcej niż 5 lat, może to być dekada, a nawet i dłużej! Tak długie postępowania wcale nie należą do rzadkości.
*
Mimo długiego trwania procesu za błąd medyczny nie warto żyć z przekonaniem, że z lekarzem się nie wygra. Nie wolno się poddawać, gdy w grę wchodzi renta, odszkodowanie i zadośćuczynienie, które umożliwią życie codzienne osoby uszkodzonej przez lekarzy, ale i pokryją koszty drogiego sprzętu, leczenia i rehabilitacji.
Udostępnij artykuł